poniedziałek, 12 listopada 2012

Dziesiąteczka.

 Wczoraj wieczorem siedzieliśmy do późna i rozmawialiśmy o naszym wyjeździe.Wszyscy jesteśmy tak pod ekscytowali że pomimo iż jest dopiero 9.Wszyscy razem poszliśmy do kuchni zjedliśmy naleśniki zrobione przeze mnie i Justynę.Łukasz  jak zwykle się obijał . Takiemu to dobrze 2 dziewczyny w domu i jedzonko gotowe tylko wstać i jeść. Ale zmywa on !
-Mmmm pyszne te naleśniki jesteście kochane.
-Wiemy ,wiemy i właśnie dlatego pozwolimy ci uczynić ten zaszczyt umycia po nas naczyń.
-Tak to zaszczyt.Dołączyła się Justyna.
-No dobra niech wam będzie.I posłusznie poszedł pozmywać. 
-Julka my morze chodźmy się spakować to w końcu 2 tygodnie! 
-haha ja to jednak jestem genialna, gdybyśmy nie poszły wczoraj na zakupy to by było słabooo. 
- A no , Okejs no to najpierw chodźmy do mnie a potem do ciebie.
-Czyli tak jak zawsze.Stwierdziłam
Kiedy tylko gdzieś jechałyśmy razem zawsze razem się pakowałyśmy to skraca czas pakowania o połowę. 
-Jula włącz muzykę, jak można się pakować bez muzyki ? 
-Uwaga ..... Leci! 
No i zaczęło się ... Pakowanie 
-ejj weź to śliczne jest! 
-nie-e wiesz jak ja w tym wyglądam ?
-Wiem świetnie przecież ! 
-No chyba nie , Jak ty bd to nosiła to naj wyżej zabiorę.
Tak taka konwersacja musi być nie ma szans żeby nie ! Cieszę się jak małe dziecko na ten wyjazd. Po między mną a Robertem jest okej.Tylko że...No kurwa no ja go Kocham! ale jesteśmy tylko przyjaciółmi !Nie chce wyjść na jakąś dziwną najpierw deklaruje mu iż niema czegoś takiego jak miłość potem się chce przyjaźni a teraz znowu że go kocham. No to by było coś nie halo. Spróbuję się z nim po prostu normalnie za przyjażnić ...
- Julka , Jula , Julia no kurwa mówię do ciebie !Wyrwała mnie z przemyśleń przyjacółka.
-Słysze, słyszę przecież nie krzycz na mnie.
- Dobra no już nie dąsaj się na mnie.Chodź idziemy teraz ciebie spakować. 
-Czyli jednym słowem kolejna godzina psu w dupę na pakowanie.Stwierdziłam.
Po ponad 2 godzinach pakowania zostały nam tylko kosmetyczki i torba podręczna obydwie stwierdziłyśmy że zasługujemy na kawę ! Zasiadłyśmy na sofie w salonie i zaczęłyśmy rozmowę.
-Ciekawe gdzie Łukasz.Zapytała Justtyna. 
-Znając go to albo się pakuje albo poszedł do Roberta albo Kuby. 
W tym samym momencie usłyszałyśmy dzwonek do drzwi.Niespodziewanym gościem był właśnie Jakub. 
-Witam piękne panie, czy mógłbym pożyczyć trochę cukru?Zapytał. 
-Dzień dobry panu.Powiedziałyśmy równo. Tak oczywiście iż pan morze. 
Wstałam i poszłam po ową rzecz na co on. 
- Oj głupolu głupolu , przecież ja żartuję. 
-Wiem przecież. Powiedziałam z miną obrażonej sześciolatki.
-Ooo Julka masz gościa, dopiero zauważyłem.Kuba jestem.Przedstawił się.
-Heh wiem kim pan jest. Powiedziała ze szczerym uśmiechem.
-Jaki ze mnie pan aż tak staro wyglądam. lookną w lustro zawieszone w korytarzu. 
-Nie nie jest tak źle, stwierdziła przyjaciółka.  
-Uchh na całe szczęście. 
-No ale tę brodę to byś mógł zgolić chyba że chcesz za mikołaja robić no to sory, sory. 
-Hahahahahahaahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahaha, nie!
-YYY żal.Stwierdziłyśmy razem. 
-No dobra dziewczyny.W każdym razie życzę wam super zabaw do rana chłopaków i  pięknej opalenizny bawcie się dobrze , pa. 
-Pa pa.NO cześć. 
-Całkiem sympatyczny z niego chłopak nie sądzisz ?  
-tak rzeczy wiście. Potwierdziłam.
Jak zwykle porozmawiałyśmy trochę powygłupiałyśmy się.I nareszcie miałam komu zdjęcia porobić. Podczas gdy my szalałyśmy z aparatem do domu przyszli Łukasz i Robert.
-Siema dziewczyny.Przywitał się.
-No cześć.Odpowiedziałyśmy mu. 
-Wy już spakowane? 
-Phi  dawno.
-Jasne jasne. 
- A właśnie zapomnieliśmy wam coś powiedzieć.:Kuba leci z nami.
-Ouuu Super ucieszyłyśmy się. 
-Z tego że ja lecę się aż tak nie cieszyłyście. Stwierdził Lewy.
-Ja jebie Robert. Trzymajcie mnie bo nie wytrzymam zachowujesz się jak dziecko !Tak na prawdę w  głębi duszy myślałam "nawet nie wiesz o ile razy bardziej ale mu nie powiem przecież". 
-Ja zachowuje się jak dziecko, Julka no weź mnie nie rozśmieszaj. 
-Cisza obydwoje! uspokoiła nas Justyna. Zachowujecie się jak przedszkolaki jak tak ma wyglądać cały ten wyjazd do thx. 
-Sory. Powiedzieliśmy razem. 
 Później poszliśmy do salonu. Napić się soku i pogadać o wyjeździe na chwilę wpadł do nas Kuba.Rozmowy toczyły się wokół owego jutrzejszego wydarzenia.wszyscy jedziemy samochodem Jakuba.-Największy.O 11 mamy samolot więc 7.30 pobudka bo nie zdążymy.30 budzików żeby nie zaspać-zawsze spoko.Nie długo po 20 Panowie poszli do swoich domów. Ja i Justyna poszłyśmy do mojego pokoju aby jeszcze wszystko posprawdzać i tp.
                                                             [Dzień wyjazdu]
Wszyscy wstali równo o 7.30 A o ósmej już ubrani i tp. Jedliśmy śniadanko <3.
-Takie to ekscytujące-Stwierdziłam. Jade z przyjaciółmi na super wakacje. Witaj przygodo.
-dookładnie potwierdził mój kuzyn i Justa.
Niestety Mario i Marco nie mieli tyle szczęścia bo mieli jakieś coś w kadrze Niemiec. No cóż niech żałują. Po śniadaniu poszliśmy do swoich pokoi po bagaże.2 torby na kółkach i jedna podręczna. 
-Eyy dziewczyny my tam jedziemy na 2 TYGODNIE.`podkreślił to słowo`Tygodnie nie miesiące. i wskazał na swoja jedną walizkę na kółkach. 
-Wiemy przecież, ale to i tak udało nam się cudem zmieścić. 
-Spoko.Stwierdził mój kuzyn.
Już po chwili pod nasz dom podjechali Robert i Kuba-kierowca.wpakowałyśmy nasze bagaże do bagażnika i siadłyśmy razem z Łukaszem z tyłu.ok godziny 9.40 byliśmy na lotnisku oddaliśmy bagaże i pozostało nam tylko czekać na odprawę.Odprawa przeszła sprawnie i nie trwała długo.W samolocie siedziałam z Robertem. No zajebiście pomyślałam. 
-No to zaczynamy wakacje.Powiedział entuzjastycznie. 
-Ehem
-Co się dzieje Julka ?
-nic się nie dzieje. 
-przecież widzę. Jeśli ci przeszkadza siedzenie se mną to się mogę z Kubą zamienić.
-Nie jest spoko.`wymusiłam uśmiech`
-no to się cieszę. Fajnie będzie zobaczysz. `poklepał mnie po ramieniu`
Nie nie dotykaj mnie źle to na mnie działa no.`pomyślałam`Fuck całe 2 tygodnie takiego czegoś nie wytrzymam. 
                                                      [Robert]
Siedziałem tuż obok Juli wiem że czuję coś do niej ten impuls kiedy jej dotknę lug gdy popatze jej w oczy.Ale jesteśmy tylko przyjaciółmi i na nic więcej nie mogę liczyć.No cóż dobra mina do złej gry i jedziemy. Tylko ile można tak dać rade?
-Robert ? 
-Słucham cię? 
-nudzi mi się a nie mam słuchawek bo zostawiłam w torbie. 
- Proszę.I oddałem jej jedną.Dotykając jej dłoni.`ogarnij się lewy no ` Mam nadzieję że lubisz to co ja. `uśmiech numer 5. `
-A wież że też lubię rap ? 
-Teraz już wiem `stwierdziłem`
Lot zleciał nam bardzo szybko i przyjemnie , słuchaliśmy muzyki rozmawialiśmy ogólnie spoko. 
Po odebraniu Bagaży i  wgl.Pojehaliśmy do hotelu wypożyczonym samochodem. 

                                                          [Justyna]
Lot miną mi przyjemnie cały czas gadałam z Piszczem muszę przyznać fajny z niego chłopak a na dodatek jaki przystojny. Nieważne.Po przyjeździe do hotelu wzięliśmy pięłcio osobowy apartament tak że każdy miał swój nie wielki pokój . Wszyscy od razu poszliśmy się wypakować.30 minut później stwierdziliśmy iż idziemy na basen.Przebraliśmy się w stroje. Ja i Julka wzięłyśmy kosmetyki do opalania i tp. a chłopaki jak to oni.Razem z przyjaciółką rozłożyłyśmy się na leżakach i zaczęłyśmy tak zwany "lezing, plażing. smażing"po !0 minutach usłyszałam niemiłosierny krzyk mojej przyjaciółki chcąc nie chcąc otworzyłam oczy. 
-Puszczaj mnie debilu, zostaw mnie bo pożałujesz.`krzyczała JULIA`
Niestety jej groźby nic nie dały i napastnik Borussi wraz z nią wskoczył do basenu. 
-TY idioto zabije cie no !Przestraszyłeś mnie !
-Jestem aż taki straszny ? 
-Jesteś ! 
-Dzięki ! 
-Nie ma za co. 
-Spadaj. 
-Sam się zbadaj. 
-Dobra już przestańmy `stwierdziła julka`
-Zgoda? 
-Zgoda! 
-Dobra ja ide na  leżak ale jeszcze jedna taka akcja a przyjde w nocy z nożem i zabije cię obiecuje ! 
-Okej. 
Jak dzieci jak dzieci pomyślałam i zamknęłam oczy, Po czym Julia przyszła na leżak i zaczęła rozmowę.
-Widziałaś to ?Masakra jak on mógł? 
-Typowe chciał zwrócić swoją uwagę. 
- tak uważasz `zapytała z nie dowierzaniem`Nie chciał się po wygłupiać albo popisać przed chłopakami 
-ehem.Atu mi jedzie czołg.`wskazałam na oko`
Poleżałyśmy jeszcze trochę na słońcu po czym poszłyśmy do swoich pokoi aby się przebrać stwierdziłyśmy że idziemy na plaże. A wieczorem Obowiązkowo impreza. Wieczór zapowiada się fantastycznie.
________________________________________________________________________
no no troszkę się rozpisałam :D Mam nadzieje że się spodoba.Nie zabijajcie mnie za błędy bo nie chce mi się sprawdzać wszystkiego za co Strasznie przepraszam.Dziękuję za wszystkie komentarze bo one strasznie motywują do dalszego pisania <3 Nie wiem czy bd w stanie dodawać posty codziennie ponieważ dostałam się na dalszy etap konkursu z Histy;3 = Więcej nauki ale postaram się!Pozdrawiam :* 


           

2 komentarze:

  1. Haahahah ,booski rozdział : > Fajnie ,że długi i był bardzo interesujący. Mimo wszystko mam jednak nadzieje ,że znajdziesz czas by pisać codziennie : )

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również mam nadzieję, że będziesz pisać. Lubię historie o BVB :D
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie na piątkę http://kuba-sam-meczu-nie-wygrasz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń